środa, 26 czerwca 2013

On

wyszedl z wiezienia
i wpadlismy dzis na siebie
i bylo
hmmmm
mi dziwnie
i znow wrocilam pamiecia do tamtych dni
...
stracone dwa lata
Jego
mimo to nadal wyglada bardzo pociagajaco

Ciezkich 365 dni

minelo Nam wczoraj.
i nie chcialabym wracac do poczatkow
i nie wiem czy zdecydowalabym sie na antka gdybym wiedziala
jak bardzo bedzie mi ciezko przejsc ten pierwszy rok z Nim/Nimi.

no ale jest
cudny
bo Moj.
i chyba starzeje sie
bo nie dla mnie juz macierzynstwo.
dzieci powinny miec osiemnastki i dwudziestki, kiedy to ciezki okres dziecinstwa
przypada na te ich mlode lata
bo to w sumie 4 lata takie ciezkie bywaja
takze czekamy na te kolejne trzy.

a potem?
a potem zajmieny sie soba...

poniedziałek, 24 czerwca 2013

z oczu twych wszystko moge wyczytac...

kiedy blask swoj traca to znaczy, ze Twa dusze rozdziera smutek i zal.
innym razem, gdy od ich blasku przymykasz swe powieki, widac, ze ktos otworzyl przed Toba
ramiona radosci.
z oczu Twoich moge wyczytac zlosc, sa wtedy wyrazne i prawie ze szklane.
a kiedy w oczach Twych zapala sie ogniki jasne, rzadko widoczne, jestem pewna ze to milosc...
oczy Twoje, to zwierciadlo Twojej duszy
i tam wlasnie, na dziewiatym pietrze, przy owym oknie, przejrzalam Twoja dusze cala.

dziewiate pietro...

nie ma wiekszej radosci, niz patrzec z bliska na Jego spokojny wzrok
nie ma nic lepszego od Jego usmiechu skierowanego w moja strone
nie wyobrazam sobie wiekszej przyjemnosci niz Jego dotyk-
taki delikatny, czuly.
jakbym byla niepowtarzalnym skarbem w Jego dłoniach.

to nie Jego sie boje, a sama siebie.
bo co by bylo gdyby milosc przyszla?
o tym mowy byc nie moglo.
bo uwierz mi, ze nie istnieje na tym swiecie nic wiekszego
nic bardziej wartego zachodu niz milosc
do Ciebie...

Kazda pojedyncza rzecz, jaka powiedziales, sprawiala, ze chcialam uciec.

Zycie nie jest czyms co znajdujesz, ale czyms co tworzysz...

serce pokazuje mi jego wyglad, podpowiada jak stoi, jak podtrzymuje glowe,
jak ja odwraca i jak przygryza wargi. czuje oddech, na szyi
a zaraz potem za uchem...
dlaczego nie widze jego drzacych ust, odwaznych oczu
i nie czuje potu na jego dloniach.
chce skupic sie na czyms innym, na oknie, na firance, na przystanku za oknem,
przechodnie tez przemykaja przez moja glowe, ale to nic
ja i tak ciagle czuje Jego
Czuje wine, lecz nic nie zrobilam
najgorsze jest to, ze nie moge Go dotknac, pocalowac, przytulic.
nie potrafie.
i dlatego serce mi peka...

zbyt dobrze znam slowa, by im teraz wierzyc,
zbyt dobrze znam siebie.

zrób to juz- szepcze w myslach, ale w czynach wszystkiemu zaprzeczam.
dotyka mnie, przytula...

Jego wzrok, muzyka w oddali, smak Jego ust...
polaczenie dwoch roznych swiatow- to wlasnie czulam
przy Nim stracilam na chwile swoj wlasny swiat
uciekl gdzies, tylko gdzie.. nie mam sily by walczyc sama ze soba,
a co dopiero z nim.

Chwila refleksji i wspomnien. I chyba tylko On bedzie wiedział o co chodzi.

środa, 19 czerwca 2013

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Śmierć jest jak bumerang

Była blisko. bardzo blisko.
wykosiła połowe rodziny i znajomych.

potem poleciała
gdzieś
chyba daleko
bo od stycznia byl spokoj

no i wrocila
w wielkim stylu
zabrala mi mojego ulubionego sasiada

nastepna chce byc ja.