czwartek, 31 października 2013

Zmeczony

moj swiat.
a ja razem z Nim.

Chwilami  chcialabym zapomniec o rzeczywistosci, o otaczajacym mnie swiecie.
o radosciach mniejszych i problemach wiekszych. tylko ja i cisza. ja i ja.
byloby idealnie. chyba.

nie lubie jutrzejszego dnia, nie dlatego ze zmarli, ze groby, ze utrata bliskich. mam wstret do wszystkich tego typu dni, swiat. bo ta komercja. ochydna.
bo nie licza sie juz bliscy pochowani jakis czas temu. a co by...
"bo u sasiada brzydsza  wiazanka jak u mnie... bo ta Zocha to kupila znicze najtansze, a fortune na koncie ma... popatrz Stachu, u Kryski na pomniku to nawet nie mial kto porzadku zrobic, a dzieci to sie po dyskotekach wlocza...heh u Nas to pomnik najladniejszy i najczystszy, a kwiaty na nim, hmmmm sama radość, a zebys wiedziala ile na znicze wydalam...."

juz nie ma tej chwili zadumy na bliskimi.