czwartek, 28 lutego 2013

błędne koło

to nie ząbki tak wykańczają moje maleństwo
tylko choróbsko...

ja wysiadam
a o moim Malenstwie nawet nie wspomne.
biegunka wymioty ustąpiły.
goraczka, rozdrażnienie, nadal są
a nowością jest wysypka, zapadnięte oczka i bladość mojego Skarba.
zastrzyki!


dlaczego to ja nie mogłam  zachorować
coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze Boga nie ma
albo jest tylko dla BOGACZY!!!

środa, 27 lutego 2013

...a może w tych wolnych chwilach

kilka zakupionych dawno książek
leżących jedna na drugiej
przykrytych warstwą kurzu
a może nawet dwiema warstwami
czekają aż ich właścicielka
zmobilizuje sie do ich przeczytania

bo chwil wolnych jest kilka
ale one tymczasowo są zarezerwowane
dla błogiego lenistwa
ewentualnie dla pochłaniacza ludzkiego czasu
jakim jest internet...

mobilizacji mi trzeba
już

Wysiadam na najblizszym przystanku... Czy aby napewno?

Nie tak sobie to wyobrażałam.
Miało byc kolorowo wesoło całusnie pieszczotliwie
Miało byc z uczuciem przywiązaniem...
A jest gorzej
szaro
ponuro
przytłaczajaco
WYKAŃCZAJĄCO!!!

Filipek był kochanym niemowlakiem, patrząc z perspektywy czasu
jest kochanym dzieckiem...może za bardzo szalony, ale kochany. Mój cały świat.

Antośka również kocham ponad życie, w końcu walczyłam o niego kilka miesięcy i dostałam dar cudowny
ale...
powoli mam dosyć
wykańcza mnie
ja wiem ciężki okres nastał w naszym życiu
ząbkowanie
a co za tym idzie
kilka nieprzespanych nocy
gorączka niespadająca od kilku dni
do tego doszła biegunka
i ten okropny wrzask....
zostałam sama z calym tym harmidrem..

Pocieszam sie tylko tym, ze co nas nie zabije to nas wzmocni
pragne jak nigdy

nadejscia wiosny
wyjścia na powietrze
żeby najbliższy rok zleciać w mgnieniu oka

Chciałabym uciec
ale nie mogę
za bardzo kocham żeby sie teraz poddac
wytrzymam
musze

tylko
Ona
zabija mnie z każdym dniem
coraz bardziej


A może to nie dzieci sa tu problemem, może to na nich chce wyładować napięcie
byłoby łatwiej gdyby jej nie było..
było!!!

wtorek, 19 lutego 2013

Moja zima...

Swoją droga ciekawe czy moje dzieci takiej zimy doczekają za lat kilka... w końcu straszą nas ociepleniem klimatu.




sobota, 16 lutego 2013

oddano mi to co dawno straciłam

mój dawny blog został mi oddany
NARESZCIE
jednak pozostane tu.

moje dawne ja...
zapraszam do powspominania :)

Wraz z wiosną nowa ja...

Zwykle nie miewam postanowień
wyroslam z tego już naście lat temu
ale

Za dużo sytuacji które szybko nużą nużą
Za dużo ruchów które niczemu nie służą
Dużo za dużo akcji które wszystko burzą
Które źle wróżą
Tak jak cisza przed burzą


dlatego czas najwyższy na zmiany

mam tylko nadzieje że wytrwam...

piątek, 15 lutego 2013

czas mi ucieka między palcami...

przez osiem ostatnich miesięcy walcze z brzuchem
i nadal nie mam na niego sposobu.

z reszta już się uporałam
nawet moje nogi wróciły do pierwotnej formy

niedziela, 3 lutego 2013

tylko On mówił do mnie Olala

i za Nim najbardziej tesknie...

bo mnie na przykład...

irytują ludzie tacy jak ty...
powoli stajesz się jak powietrze
zatrute
czad
dusisz nie tylko mnie ale i ludzi wokół...

zastanawiam się tylko kiedy sie potkniesz
bo szczerze powiedziawszy wolałabym te dowody spalić
i nie być tą złą
co to dużo mówi
albo dużo robi...

piątek, 1 lutego 2013

***

Będąc na skraju życia

Kiedy już wiesz

Jak mieć, jak chcieć

I jak wyglądać

Myślisz

Że już Ci nic nie trzeba

Widziałeś wszystko

Czułeś wszystko

I miałeś wszystko

Ale idąc pewnym krokiem

Zatrzymaj się

I posłuchaj

Bo miłość to wcale nie

Kolorowa fotografia

Kolorowej pary

W kolorowym parku

To nie śmiechy

Ukrywające smutek

I nie żal

Przykryty beztroską

Lecz to szare zmartwienie

Szara niepewność

I szara bezradność

W kolorowych sercach

Kolorowych ludzi

Budzących się do życia…